Sytuacja zmieniała się dynamicznie i część z nas, głównie ta posiadająca dzieci w wieku szkolnym, z dnia na dzień musiała przejść na zdalny tryb pracy (Home Office). To spowodowało konieczność przystosowania się do nowych warunków i dopiero w takiej sytuacji możemy obserwować kto tak naprawdę jest przygotowany na pracę w warunkach zdalnych, oraz jak może pomóc współczesna technologia. Porównajmy sobie zatem dzisiejsze możliwości:
Tak w skrócie można określić moje spotkania z klientami, którzy rozważają wdrożenie nowego systemu w swojej organizacji. Jedni od progu pytają, czy wszystko może być zainstalowane na ich serwerach, czy baza danych będzie fizycznie na ich dyskach, pod opieką ich działu IT, ukryta za ich zabezpieczeniami? Drudzy wręcz przeciwnie, chcą jak najwięcej usług IT wydelegować na zewnątrz.
Oba światy mają oczywiście swoje racje i argumenty. Można godzinami spierać się o to, która opcja jest tańsza, która bezpieczniejsza, którą łatwiej zarządzać, a i tak trudno będzie nam znaleźć złoty środek.
Producenci różnego rodzaju systemów idą w stronę nowoczesnych rozwiązań chmurowych, odchodząc od tradycyjnych wersji on-premise.
Patrząc z perspektywy aktualnych wydarzeń, i tego jak wygląda organizacja pracy wielu firm w czasach kwarantanny, wydaje się że świat zwolenników chmury zyskał kolejne argumenty. Zdalny dostęp do systemów pozwolił na szybką organizację „mobilnego biura” w swoim domu, i zachowanie ciągłości pracy.
Z rozmów, które aktualnie prowadzę, wyłania się jasny obraz. Firmy, które od dawna stawiały na mobilność swoich pracowników, łatwiej przestawić na ogólny tryb „Home Office”.
#zostanwdomu
Jak oceniasz przeczytaną treść?
Średnia ocena: 5 / 5. Ilość głosów: 1
Ten post nie został jeszcze oceniony. Bądź pierwszy!